i po zjeździe :(... Szkoda, że to rach ciach i koniec, ale tyle co się nagadałam, obciskałam i na uśmiechałam to moje :). Mimo ,iż wystąpiły lekkie niespodziewane, niemiłe okoliczności powiem krótko jestem bardzo, ale to bardzo dumna z naszego pobytu na zlocie..
Ukłony w stronę czarnych fartuchów , które zrobiły kawał dobrej roboty :) Trzymały wszystko w garści i panowały nad planem dnia :).. Ściskam mamami :) ... hihi Gocha to Gocha :)!!!
A przede wszystkim jestem niezmiernie dumna i ściskam mego mężusia, który się spisał bardziej niż na medal .. :)!!!
Ukłony w stronę czarnych fartuchów , które zrobiły kawał dobrej roboty :) Trzymały wszystko w garści i panowały nad planem dnia :).. Ściskam mamami :) ... hihi Gocha to Gocha :)!!!
A przede wszystkim jestem niezmiernie dumna i ściskam mego mężusia, który się spisał bardziej niż na medal .. :)!!!
To nasze stoisko C4Y
To Oliwiaen , która dzielnie pokazywała kolorowanie stempli , których premiera będzie jutro na stronach C4Y ,a inspiracje na Blogu.
Zapożyczyłam dwa zdjęcia od Costy gdzie pełna relacja ze zjazdu .
Nawet nie zdajecie sobie sprawę jak ciężko było wybrać te naj naj notesy . wszystkie były niesamowite , dlatego pomagały mi dziewczyny , które nie brały udziału w konkursie.. i tu Bbbbbbaaaaardzo dziękuję za pomoc :)
a to ekipa przebywająca na zjeździe . Szkoda że nie wszyscy :(.. Ale z roku na rok coraz więcej nas zostaje do końca :)
2 komentarze:
moja dzielna Gosia ;-)
Prześlij komentarz